poniedziałek, 15 czerwca 2015

Rozdział 3 Pierwsze dni.

JEŚLI CZYTASZ, TO ZOSTAW KOMENTARZ


               Wstał nowy dzień, ze snu budziła się właśnie niebieskooka kunoichi. Obudziły ją pierwsze promienie słońca. Szybko wstała, wykonała poranną toaletę i ubrała się w swój codzienny, by po kilkunastu minutach znaleźć się w kuchni. Będąc w tym pomieszczeniu zaczęła przygotowywać sobie coś smacznego do jedzenia. Padło na kanapki z serem, pomidorem i ogórkiem. Konsumując swoje śniadanie zaczęła rozmyślać jak to dobrze, że Hokage nie oddał, ani nie sprzedał posiadłości jej rodziców. Dzięki temu nie musi się martwić o wynajmowanie małej kawalerki metr na metr, bo tylko na taką byłoby ją jako genina stać. Tu ma za to średniej wielkości, dwupiętrowy dom z dość przestronnymi pomieszczeniami, salą treningową i dwoma innymi pomieszczeniami w piwnicy oraz własnym polem treningowym znajdującym się z tyłu domu za linią drzew. Gdy skończyła spożywać  posiłek, zmyła naczynia i sprawdziła godzinę. Była 6.39.
Mam jeszcze dużo czasu do spotkania z drużyną- dziewczyna nie zastanawiając nawet chwilę, wyszła z domu. Postanowiła odwiedzić kilka miejsc. Pierwszym przystankiem była kwiaciarnia, gdzie zakupiła dwie białe lilię. Następnie wybrała się odwiedzić rodziców.
Przepraszam, że tak długo mnie nie było. - szepnęła kładąc kwiatki na grobie. Pomodliła się przez chwilę by następnie ruszyć w swoje ulubione miejsce. Droga nie zajęła jej dużo czasu, po kilku minutach stała na jednej z kamiennych głów. Spokojnie położyła się na niej i zamknęła oczy. Dopiero teraz czuła, że jest w swojej wiosce. To miejsce było szczególne, niepowtarzalne.
              Kunoichi odpłynęła w świat myślicieli nie zdając sobie sprawy z mijającego czasu. Gdy w końcu się otrząsnęła było już dość późno i musiała się pospieszyć by się nie spóźnić. Biegła szybko w stronę wyznaczonego miejsca, lecz będąc już bliżej zaczęła zwalniać tak, że na pole treningowe weszła spokojnym krokiem. „Nie spóźniłam się.” Na miejscu była już pozostała dwójka. Brakowało tylko Kakashiego. Blond-włosa podeszła bliżej do swoich rówieśników. Trochę się naczekali, lecz w końcu przybył i ostatni członek. Zaczęli, więc swój pierwszy trening.
              Minął już tydzień od przybycia Uzumaki do Konohy. Drużyna 7 codziennie trenowała oraz wykonywała misję rangi D. Oczywiście jeśli misją można nazwać plewienie ogródka, czy gonienie za kotem, który ucieka średnio 2 razy dziennie. Na treningach Kakashi uczył ich podstawowych rzeczy jak kontrola nad chakrą oraz pracował by stali się prawdziwą drużyną, mogącą na sobie polegać oraz współpracującą. Niestety po treningu z Jirayią, Noriko była na wyższym poziomie niż jej rówieśnicy, lecz nie pokazywała tego. A żeby nie stracić formy, co wieczór chodziła na pole treningowe jej rodziny i szlifowała swoją formę i umiejętności. 

**********
Cześć wszystkim,
Mamy 3 rozdział. Tak, wiem. Znowu krótki, ale mam nadzieje, że wam się spodoba. Niedługo rozdział 4.
Do zobaczenia :D

2 komentarze:

  1. Siemka.
    Jestem z Ministerstwa FF o Naruto, nie masz zakładki SPAM, więc piszę pod notką.
    Otóż... W twoim zgłoszeniu najpierw podany był zły adres (sprawa ogarnięta), a następnie zauważyłam, że nie masz wpisane tytułu. Także skorzystałam z Twojego bloga i nadałam temu tytuł: Świat Noriko Uzumaki. Gdyby coś nie grało zostaw poprawki w komentarzu pod notką :)

    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń