Właśnie
kończył
się kolejny dzień.
Na dworze robiło się
coraz ciemniej. Niebieskooka kunoichi ruszyła
na swoje pole treningowe. Będąc
na miejscu najpierw zrobiła
sobie krótką rozgrzewkę,
by następnie przejść
do taijutsu. Stworzyła
klona z którym zaczęła
zaciętą
walkę. Po jej skończeniu
postanowiła porzucać
kunaiami i shurikanami. „Coś
jest nie tak!” Dziewczyna podczas przygotowywania się
do rzutu, skupiła się
na terenie znajdującym
się dookoła
niej. Wyczuła skupisko
czakry siedzące na
drzewie po przeciwległej
stronie pola. „Znam skądś tą chakrę!”
Rzuciła w tarcze
wcześniej przygotowanymi
kunaiami, a następnie
obracając się
do swojego ''gościa''
rzuciła bardzo szybko
jeszcze jednego kunaia.
- Wyłaź! -
na reakcje nie musiała
długo czekać,
bo po chwili z drzewa zeskoczył
mężczyzna. W ręce
trzymał jej kunai.
- Kim
jesteś? - padło
proste pytanie z ust dziewczyny.
- Nie
jestem wrogiem. - dało się
usłyszeć
spokojny głos - Nazywam
się Itachi Uchiha.-
mężczyzna podszedł
trochę bliżej,
by mogli siebie lepiej widzieć.
- Czego
tu szuka kapitan jednego z oddziałów
Anbu? - blond-włosa
wpatrywała się
w niego.
- Tylko
tędy przechodziłem,
a wtedy zobaczyłem twoją
walkę i postanowiłem
ją obejrzeć,
a potem zostałem dłużej.
Skąd wiesz kim jestem? -
teraz wpatrywali się w
siebie nawzajem.
-Taką
samą chakre miał
Anbu, którego niedawno widziałam
u Hokage. - niebieskooka odwróciła
się kończąc
kontakt wzrokowy. Podeszła
do tarcz i zaczęła
wyjmować swoje kunaie.
- Wydajesz
się być
mądra. Jak się
nazywasz? - dziewczyna tego nie widziała.
Ale przez twarz Uchihy przemknął
delikatny uśmiech, co do
codziennych widoków nie należało.
- Noriko
Uzumaki. - odpowiedziała
odwracając się
ponownie.
- Jesteś z drużyny
mojego brata Sasuke.
- Tak
to prawda. - wiedząc, że
już jest późno
zaczęła kierować
się w stronę
domu.
- Zaczekaj! -
do uszu kunoichi dobiegł
głos jej rozmówcy -
Będziesz tu jutro? Może
potrenujemy razem? Nie będziesz
musiała walczyć
z klonem.
- Jestem
tutaj codziennie. Do zobaczenia. - Itachi nie zdążył
nic odpowiedzieć,
ponieważ dziewczyna
zniknęła za drzewami.
Itachi
wracał do domu po
spotkaniu tajemniczej dziewczyny. Nie okłamał
jej, naprawdę zaciekawiła
go jej walka. Prowadzona była
na dość wysokim
poziomie. Dlatego zdziwił
się gdy okazało
się, że
jest dopiero geninem. „Jutro przekonam się
o jej umiejętnościach
osobiście, przynajmniej w
jakiejś części.”
Uchiha tak się zamyślił,
że nawet nie zwrócił
uwagi a już był
w dzielnicy swojego klanu.
Następnego
wieczoru spotkali się
ponownie w tym samym miejscu. Noriko Uzumaki i Itachi Uchiha. Stanęli
naprzeciwko siebie i przypatrywali się przeciwnikowi. Równocześnie
ruszyli do ataku. Na początku atakowali się taijutsu. Gdy żadne z
nich nie mogło zdobyć przewagi, to sięgnęli po inne sposoby.
Atakowali zarówno bronią jak i technikami ninjutsu. Walka trwała
bardzo długo. W końcu po jakiś 2 godzinach, ogłosili remis.
Zmęczeni usiedli na ziemi.
- Następnym
razem nie dawaj mi forów. - pierwsza odezwała się Norkio.
- Będzie
jak chcesz, ale pomijając ten fakt, jesteś naprawdę silna... - tym
razem przemówił Itachi.
- Dzięki.
- Oczywiście
jak na genina. - dokończył czarnowłosy.
- Jak
możesz.. -niebieskooka szturchnęła go łokciem, po czym się
zaśmiała. Od tego momentu spotykali się
na wspólnych wieczornych treningach. Można by
powiedzieć, że
stali się bliskimi
przyjaciółmi.
Podczas
jednego z następnych ich spotkań, po delikatnym tym razem treningu,
usiedli na najwyższych gałęziach dwóch drzew znajdujących się
nie daleko siebie. Dzięki temu mogli porozmawiać, a przy okazji
obserwować piękno księżyca, który tego wieczoru znajdował się
w pełni.
- Tak
mnie zastanawia. Co robiłaś przez te 5 lat i czemu nie chcieli Cię
wcześniej przydzielić do jakiejś drużyny? - odezwał się pierwszy
Itachi.
- Cóż,
pod swoje skrzydła wziął mnie Jiraya, jeden z senninów. Razem z
nim podróżowałam, odwiedzałam nowe miejsca, ale również
trenowałam. - dziewczyna na chwilę przerwała i zaczęła się
wpatrywać przed siebie. „Powiesz mu o mnie?” w jej umyśle
rozbrzmiał tak dobrze znany jej głos. Pierwszy raz go usłyszała w
dniu swoich 5 urodzin. Kurama, choć na początku nie był
zadowolony, że znowu został zapieczętowany w człowieku, to po
dość szybkim czasie przekonał się do dziewczyny. „Nie wiem co
mam zrobić” odparła.
- Co
do drugiej części pytania, to mam pewne podejrzenia lecz nikt nic
nie powiedział mi wprost. - dokończyła swoją wypowiedź.
- Masz
na myśli to, ze jesteś jinjuriki? - spytał nawet na nią nie
spoglądając. Zaskoczona dziewczyna zwróciła na niego swoje
spojrzenie.
- Ty
wiesz? - starała się by jej głos zabrzmiał spokojnie.
- Oczywiście. -odparł
Łasic, kierując swoje spojrzenie na nią i unosząc lekko kąciki
swoich ust.
- I
nie masz z tym problemu.? - dopytywała się zdziwiona, jego
zachowaniem.
- Czemu miałbym? Nie porównuj mnie do nie douczonych mieszkańców
naszej wioski. - odparł poważnie.
- No
tak. Przepraszam, że Ci nie powiedziałam. - powiedziała
niebieskooka.
- Spokojnie,
rozumiem. - uśmiechnął się czarnowłosy - Ale zmieniając temat to
kiedy idziecie na jakąś misję poza wioskę?
- Hmmm....No
w sumie, to pojutrze. - odpowiedziała po chwili zastanowienia. Jeszcze chwilę rozmawiali, aż w końcu się pożegnali i każdy ruszył w swoją stronę.
Po dotarciu do domu, Noriko umyła, a następnie położyła w łóżku. Zamknęła oczy, po czym przeniosła się do wnętrza swojego umysłu. Pojawiła się przed wielką, zamkniętą kratą zza której można było wyczuć ogromne ilości chakry. Niebieskooka powoli zbliżała się do wrót, które samoistnie się otworzyły. Dziewczyna przeszła przez nie i zanurzyła się w ciemności. Zaledwie po kilku krokach dotarła do gigantycznego, rudego lisa. Pysk miał położony na wyciągniętych łapach, a oczy zamknięte. Prawdopodobnie spał. Kunoichi powoli podeszła do niego i oparła się o jego miękkie futro na jednej z łap. Po chwili zasnęła.
Naruto dziewczyną? Ciekawe nie powiem. Myślę, jednak, że utracił część swoich cech, ale pewnie jest to zabieg specjalny ;)
OdpowiedzUsuńJednak zawsze, jednak trzeba pamiętać, że fabuła i sposób jej przedstawienia to dwie zupełnie inne kwestie.
Jako bardziej doświadczona blogerka, radzę Ci:
1. zmienić wygląd bloga. Estetyka często jest ważniejsza od treści, w estetkę wlicza się także sam wygląd tekstu np. to czy robisz entery, jaką czionką piszesz itp.
2. Przygarnąć jakiś ładny szablonik z szablonarni ( ja osobiści polecam: Panda graphics )
3. Radykalnie wydłużyć rozdziały ( ustal sobie jakiś minimalny próg słów np. 1,5 tys. )
4. Dodawać notki rzadziej, tak będziesz miała wiecej komentarzy pod każdym.
5. Robić mniejsze przeskoki czasowe, w tekście.
6. Popracować nad opisami.
Myślę, że wtedy zyskasz więcej czytelników ;)
PS. (wiem, że chamska reklama, ale nie widzę zakładki spam :) Zapraszam do siebie: http://never-more-give-up.blogspot.com/
Szczerze? Bardzo mnie cieszy twój komentarz. Może i wytknęłaś mi trochę błędów, ale dzięki temu wiem co jest źle i co może przeszkadzać moim czytelnikom. Postaram się naprawić błędy, oczywiście jeśli mi się uda.
UsuńSiedemnastoletnia Rei(jap. dusza) jest zwykłą nastolatką dorabiającą w jednym z barów. Jednak jeden dzień zmienia całą przyszłość dziewczyny tym samym zakłócając Jej przyszłość. Zostaje uratowana przez Hidana z rąk gwałcicieli a za to musi spełnić przysługę związaną z byłymi członkami Akatsuki oraz innymi osobami. Musi bowiem odnaleźć ich zagubione dusze. Ponadto pozna swoją przeszłość, która wcześniej spowijała się mgłą tajemnicy.
OdpowiedzUsuństracone-dusze.blogspot.com
Opo fajne, ale jest coś, co mi się nie podoba. Rozdziały są za krótkie (przynajmniej dla mnie ) lepiej zamieścić jedna długa notkę niż dwie krotki, w tym samym czasie. weny dużo zycze.
OdpowiedzUsuń