wtorek, 16 czerwca 2015

Rozdział 4 Nazywam się Itachi Uchiha

          Właśnie kończył się kolejny dzień. Na dworze robiło się coraz ciemniej. Niebieskooka kunoichi ruszyła na swoje pole treningowe. Będąc na miejscu najpierw zrobiła sobie krótką rozgrzewkę, by następnie przejść do taijutsu. Stworzyła klona z którym zaczęła zaciętą walkę. Po jej skończeniu postanowiła porzucać kunaiami i shurikanami. „Coś jest nie tak!” Dziewczyna podczas przygotowywania się do rzutu, skupiła się na terenie znajdującym się dookoła niej. Wyczuła skupisko czakry siedzące na drzewie po przeciwległej stronie pola. „Znam skądś tą chakrę!” Rzuciła w tarcze wcześniej przygotowanymi kunaiami, a następnie obracając się do swojego ''gościa'' rzuciła bardzo szybko jeszcze jednego kunaia.
Wyłaź- na reakcje nie musiała długo czekać, bo po chwili z drzewa zeskoczył mężczyzna. W ręce trzymał jej kunai.
Kim jesteś- padło proste pytanie z ust dziewczyny.
- Nie jestem wrogiem. - dało się usłyszeć spokojny głos - Nazywam się Itachi Uchiha.- mężczyzna podszedł trochę bliżej, by mogli siebie lepiej widzieć.
- Czego tu szuka kapitan jednego z oddziałów Anbu? - blond-włosa wpatrywała się w niego.
- Tylko tędy przechodziłem, a wtedy zobaczyłem twoją walkę i postanowiłem ją obejrzeć, a potem zostałem dłużej. Skąd wiesz kim jestem? - teraz wpatrywali się w siebie nawzajem.
-Taką samą chakre miał Anbu, którego niedawno widziałam u Hokage. - niebieskooka odwróciła się kończąc kontakt wzrokowy. Podeszła do tarcz i zaczęła wyjmować swoje kunaie.
- Wydajesz się być mądra. Jak się nazywasz? - dziewczyna tego nie widziała. Ale przez twarz Uchihy przemknął delikatny uśmiech, co do codziennych widoków nie należało.
- Noriko Uzumaki. - odpowiedziała odwracając się ponownie.
- Jesteś z drużyny mojego brata Sasuke.
- Tak to prawda. - wiedząc, że już jest późno zaczęła kierować się w stronę domu.
Zaczekaj! - do uszu kunoichi dobiegł głos jej rozmówcy - Będziesz tu jutro? Może potrenujemy razem? Nie będziesz musiała walczyć z klonem.
- Jestem tutaj codziennie. Do zobaczenia. - Itachi nie zdążył nic odpowiedzieć, ponieważ dziewczyna zniknęła za drzewami.
          Itachi wracał do domu po spotkaniu tajemniczej dziewczyny. Nie okłamał jej, naprawdę zaciekawiła go jej walka. Prowadzona była na dość wysokim poziomie. Dlatego zdziwił się gdy okazało się, że jest dopiero geninem. „Jutro przekonam się o jej umiejętnościach osobiście, przynajmniej w jakiejś części.” Uchiha tak się zamyślił, że nawet nie zwrócił uwagi a już był w dzielnicy swojego klanu.
          Następnego wieczoru spotkali się ponownie w tym samym miejscu. Noriko Uzumaki i Itachi Uchiha. Stanęli naprzeciwko siebie i przypatrywali się przeciwnikowi. Równocześnie ruszyli do ataku. Na początku atakowali się taijutsu. Gdy żadne z nich nie mogło zdobyć przewagi, to sięgnęli po inne sposoby. Atakowali zarówno bronią jak i technikami ninjutsu. Walka trwała bardzo długo. W końcu po jakiś 2 godzinach, ogłosili remis. Zmęczeni usiedli na ziemi.
- Następnym razem nie dawaj mi forów. - pierwsza odezwała się Norkio.
- Będzie jak chcesz, ale pomijając ten fakt, jesteś naprawdę silna... - tym razem przemówił Itachi.
- Dzięki.
- Oczywiście jak na genina. - dokończył czarnowłosy.
- Jak możesz.. -niebieskooka szturchnęła go łokciem, po czym się zaśmiała. Od tego momentu spotykali się na wspólnych wieczornych treningach. Można by powiedzieć, że stali się bliskimi przyjaciółmi.
          Podczas jednego z następnych ich spotkań, po delikatnym tym razem treningu, usiedli na najwyższych gałęziach dwóch drzew znajdujących się nie daleko siebie. Dzięki temu mogli porozmawiać, a przy okazji obserwować piękno księżyca, który tego wieczoru znajdował się w pełni.
Tak mnie zastanawia. Co robiłaś przez te 5 lat i czemu nie chcieli Cię wcześniej przydzielić do jakiejś drużyny? - odezwał się pierwszy Itachi.
- Cóż, pod swoje skrzydła wziął mnie Jiraya, jeden z senninów. Razem z nim podróżowałam, odwiedzałam nowe miejsca, ale również trenowałam. - dziewczyna na chwilę przerwała i zaczęła się wpatrywać przed siebie. „Powiesz mu o mnie?” w jej umyśle rozbrzmiał tak dobrze znany jej głos. Pierwszy raz go usłyszała w dniu swoich 5 urodzin. Kurama, choć na początku nie był zadowolony, że znowu został zapieczętowany w człowieku, to po dość szybkim czasie przekonał się do dziewczyny. „Nie wiem co mam zrobić” odparła.
- Co do drugiej części pytania, to mam pewne podejrzenia lecz nikt nic nie powiedział mi wprost. - dokończyła swoją wypowiedź.
Masz na myśli to, ze jesteś jinjuriki? - spytał nawet na nią nie spoglądając. Zaskoczona dziewczyna zwróciła na niego swoje spojrzenie.
- Ty wiesz? - starała się by jej głos zabrzmiał spokojnie.
- Oczywiście. -odparł Łasic, kierując swoje spojrzenie na nią i unosząc lekko kąciki swoich ust.
I nie masz z tym problemu.? - dopytywała się zdziwiona, jego zachowaniem.
- Czemu miałbym? Nie porównuj mnie do nie douczonych mieszkańców naszej wioski. - odparł poważnie.
- No tak. Przepraszam, że Ci nie powiedziałam. - powiedziała niebieskooka.
- Spokojnie, rozumiem. - uśmiechnął się czarnowłosy - Ale zmieniając temat to kiedy idziecie na jakąś misję poza wioskę?

- Hmmm....No w sumie, to pojutrze. - odpowiedziała po chwili zastanowienia. Jeszcze chwilę rozmawiali, aż w końcu się pożegnali i każdy ruszył w swoją stronę.
          Po dotarciu do domu, Noriko umyła, a następnie położyła w łóżku. Zamknęła oczy, po czym przeniosła się do wnętrza swojego umysłu. Pojawiła się przed wielką, zamkniętą kratą zza której można było wyczuć ogromne ilości chakry. Niebieskooka powoli zbliżała się do wrót, które samoistnie się otworzyły. Dziewczyna przeszła przez nie i zanurzyła się w ciemności. Zaledwie po kilku krokach dotarła do gigantycznego, rudego lisa. Pysk miał położony na wyciągniętych łapach, a oczy zamknięte. Prawdopodobnie spał. Kunoichi powoli podeszła do niego i oparła się o jego miękkie futro na jednej z łap. Po chwili zasnęła.

4 komentarze:

  1. Naruto dziewczyną? Ciekawe nie powiem. Myślę, jednak, że utracił część swoich cech, ale pewnie jest to zabieg specjalny ;)
    Jednak zawsze, jednak trzeba pamiętać, że fabuła i sposób jej przedstawienia to dwie zupełnie inne kwestie.
    Jako bardziej doświadczona blogerka, radzę Ci:
    1. zmienić wygląd bloga. Estetyka często jest ważniejsza od treści, w estetkę wlicza się także sam wygląd tekstu np. to czy robisz entery, jaką czionką piszesz itp.
    2. Przygarnąć jakiś ładny szablonik z szablonarni ( ja osobiści polecam: Panda graphics )
    3. Radykalnie wydłużyć rozdziały ( ustal sobie jakiś minimalny próg słów np. 1,5 tys. )
    4. Dodawać notki rzadziej, tak będziesz miała wiecej komentarzy pod każdym.
    5. Robić mniejsze przeskoki czasowe, w tekście.
    6. Popracować nad opisami.
    Myślę, że wtedy zyskasz więcej czytelników ;)
    PS. (wiem, że chamska reklama, ale nie widzę zakładki spam :) Zapraszam do siebie: http://never-more-give-up.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Bardzo mnie cieszy twój komentarz. Może i wytknęłaś mi trochę błędów, ale dzięki temu wiem co jest źle i co może przeszkadzać moim czytelnikom. Postaram się naprawić błędy, oczywiście jeśli mi się uda.

      Usuń
  2. Siedemnastoletnia Rei(jap. dusza) jest zwykłą nastolatką dorabiającą w jednym z barów. Jednak jeden dzień zmienia całą przyszłość dziewczyny tym samym zakłócając Jej przyszłość. Zostaje uratowana przez Hidana z rąk gwałcicieli a za to musi spełnić przysługę związaną z byłymi członkami Akatsuki oraz innymi osobami. Musi bowiem odnaleźć ich zagubione dusze. Ponadto pozna swoją przeszłość, która wcześniej spowijała się mgłą tajemnicy.

    stracone-dusze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Opo fajne, ale jest coś, co mi się nie podoba. Rozdziały są za krótkie (przynajmniej dla mnie ) lepiej zamieścić jedna długa notkę niż dwie krotki, w tym samym czasie. weny dużo zycze.

    OdpowiedzUsuń